W tym miejscu
chciałbym opisać to , w jaki sposób przejawia się u mnie manifestacja tak
zwanej
wyższej jazni. Kiedy
wyszedłem z ciała pierwszy raz w życiu , słyszałem głos śmiejącego się
mężczyzny , ewidentnie ze mnie żartującego. Niestety nie byłem w stanie go
zobaczyć. Obejrzałem się dookoła i zobaczyłem jedynie coś co przypominało
dziwnie rozciągniętą , wielką gumę balonową , która bedąc płaska
rozciągała się wzdłuż
ściany. Oprócz mężczyzny czułem jeszcze jakby ktoś , lub coś nadzorowywało
wszystko co się działo dookoła. Uznałem , że to coś musiało stać wyżej od tego
mężczyzny. Czułem związek z tym postaciami. Czyżby to byli moi tzw niefizyczni
przyjaciele?
Innego razu podczas paraliżu
sennego słyszałem ciepły głos dość młodej kobiety , oraz już tradycyjnie
śmiech młodego
mężczyzny. Także podczas LD często miałem kontakt z tymi istotami.
Najpiękniejsze kontakty są wtedy , kiedy spotykam jakąś postać od której bije
miłość , której oczy są tak pełne miłości , że
podchodząc do tej
istoty , czuję jak wysyła ona do mnie pozytywne wibracje. Kiedy juz stoję obok
niej , zaczyna się nasz kontakt. Rozmowa odbywa się niewerbalnie , rozumiemy
się bez słów a ja wiem , że jesteśmy jednością. Zdaję sobie sprawę , że jest to
jakas wyższa część mnie , która przybiera różne postaci
by przekazać mi
podczas naszych kontaktów energię czystej bezwarunkowej miłości. Sceneria
naszych spotkań ma często charakter symboliczny , ale o tym napiszę pózniej.
Wracając natomiast do
opisywanego przeze mnie wcześniej uczucia czyjejś obecności , to moge je
wywoływac świadomie. Wtedy zaczynam czuć jego obecność , lekkie ciepło i jestem
sterowany przez tą istotę latając jak jakas paralotnia.
Podsumowując nie wiem
czy to jedna wielka siła manifestuje się we mnie na różnie możliwe sposoby
czy może nasza nie
wiem jak to nazwać nadswiadomość składa się z kilku niezależnych pierwiastków z
jasno okreslonymi rolami.
PS wiem , też ze tą
milość wysyła zawsze tak jakby ta sama konkretna postać , tylko własnie nie
wiem , czy ona jest tym samym co np ten smiejący sie mężczyzna tylko prostu
manifestuje się tez w inny sposób(wcielając sie w rózne widoczne postaci
emitujące miłość) czy może są to oddzielne osoby
mające w sumie
podobne do siebie role
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz